Kilka latek już minęło,
Gdy synek był w drugiej klasie.
Wiele zabawnych rzeczy
Wydarzyło się w tym czasie.
Właśnie sobie przypomniałam
Śmieszną sytuację w sklepie.
Zaraz się okaże, czemu
Spamiętałam ją najlepiej.
Moja babcia była z nami.
To pani już mocno „wiekowa”,
Stojąc w kolejce do kasy
Odezwała się w te słowa:
„Kup dziecku te truskaweczki,
Niech skosztuje chociaż trochę.
Ja też ich bym troszkę zjadła.
Zrób nam, prosimy, radochę”.
Nie widziała dość dokładnie,
Że obok truskawek żywych
Leżały też „truskawkowe”,
Smakowe… prezerwatywy.
Sięgnęła po jedną paczkę
I trzymając ją jak zdobycz
Rzekła: „Kupmy jeszcze sobie
Po cukierku truskawkowym”!
Ponieważ słabo słyszała,
Powiedziałam jej donośnie,
Że to są prezerwatywy,
Na co ona jeszcze głośniej:
„O, to dla mnie już za późno,
A dla prawnuczka za wcześnie.
Tobie jednak, moja droga,
Proponować tego nie śmiem”.