Mój chłopak nagle wyskoczył
Z oskarżeniem, że go zdradzam.
Miał pretensję, że niewierność
Bardzo mu w życiu przeszkadza.
Zażądał, abym natychmiast
Swój telefon mu oddała,
Żeby mógł poszukać śladów,
Z kim i kiedy go zdradzałam.
Oczywiście nic nie wykrył.
Chciał u mnie znaleźć argument
W nadziei, że mu się uda
Wyrównać ze mną rachunek.
On tam szukał na mnie haka
I na to ogromnie liczył,
Że miewam kogoś na boku
Trzymając to w tajemnicy.
Tak było, zanim się przyznał,
Że coś ważnego się stało.
Zrobił to z kolegą z pracy
I mu się „to”… spodobało!