“Zypcyś”

Ma kobieta wymyśliła,

Że dobrze by było, żeby

Nazwać jakoś „mego pana”.

Wtedy straci on „swój niebyt”.

 

Przekopała się przez słownik,

Ale nic tam nie znalazła.

Wreszcie wykrzyknęła: „Zypcyś”;

Taka Jej nowa fantazja!.

 

Popatrzyłem pytająco

Na uśmiechnięte oblicze.

Czy ja w wyborze „imienia”

Mego „kumpla” się nie liczę?

 

Odchyliła delikatnie

Gumkę od moich spodenek

I spytała: „Czy wolałbyś,

By Zypcysia  nazywać … Gienek”?

Dodaj komentarz