Niedawno moja matula
Zaczęła nową robotę.
Wybrała ją, chociaż miała
Do wyboru wiele ofert.
Mówi, że to dobra praca,
A zespół też jest wspaniały.
Przeważają młodzi ludzie…
Ma dla nich same pochwały!
Czuje się tam, jak wśród równych.
Ubiera się młodzieżowo.
Zamiast mówić, to „nawija”
Jak ziomal. Co drugie słowo!
Jak oni się też ubiera
I nawet trawkę podpala.
Chce być jak reszta jej grupy.
Dla niej zmiana niebywała.
Ostatnio obie byłyśmy
Na weekendowej wycieczce.
Przez trzy godziny podróży
Otrzymałam niezłą lekcję:
Słuchała „Białego Misia”
Rapera Popka z KSW
I podśpiewywała ją z nim
Męcząco, aż do obłędu!
Wiem, że nie wszyscy pojmują,
O kim tutaj opowiadam.
Nie szukajcie w Wikipedii.
Szkoda czasu – moja rada.
Mama jest… po pięćdziesiątce.
Zachowuje jak dwudziestka.
Choć to dziwne, ale chce być
„Młodszą” od własnego dziecka.
Nie powinnam tego mówić,
Bo sprawa stanie się „grubsza”,
Ale powiem: Moja matka
Jest ode mnie znacznie głupsza!