Zagrożenie

Stojąc wczoraj na przystanku

Oczom swoim nie wierzyłam,

Gdy nagle jadące tyłem

Puste auto zobaczyłam.

Toczyło się powolutku

Prosto w stronę skrzyżowania.

Ktoś nie zaciągnął hamulca

I dopuścił do cofania!

 

Podbiegłam szybko, jak mogłam.

Rozwarłam drzwi i chwyciłam

Rączkę hamulca ręcznego

I… wtedy ją zobaczyłam.

Na fotelu z prawej strony

Siedziała pani nieduża

Patrząc zszokowana na mnie

Jak na zbója lub intruza.

 

A to był fotel kierowcy,

Bo auto z Wysp przyjechało.

Wtedy dotarło do mnie, że

Zagrożenie nie istniało.

Dodaj komentarz