Studiuję na trzecim roku.
Mieszkam z dwoma z kolegami
W wynajętej kawalerce.
Przedwczoraj zdałem egzamin,
A potem, dla wypoczynku,
Pojechałem do dziewczyny,
Która właśnie obchodziła
Swe dwudzieste urodziny.
Dziś zadzwonił do mnie z rana
Właściciel tego mieszkania
I wymówił mi kwaterę,
Chociaż nie skończył się semestr!
Głos miał bardzo zagadkowy,
Nawet troszkę agresywny.
Nie podał żadnych szczegółów.
Dał na wyprowadzkę trzy dni!
Natychmiast byłem z powrotem.
Najbliższa nasza sąsiadka
Opowiedziała szczegóły,
Czego dotyczy zagadka.
Wtedy, kiedy mnie nie było,
Kumple się mocno zjarali.
Wkręcili się, że jest potop
I przed nim się ratowali.
Musieli zbudować arkę,
Żeby ratować swe życie.
Biblijny Noe w tej pracy
To ich wzór i nauczyciel.
Rozwalili wszystkie meble.
A gdy budulca zabrakło,
Rozebrali też podłogę.
A tego było już nadto!
Każdy właściciel natychmiast
W takiej jak ta sytuacji
Bez żadnego tłumaczenia
Wyrzuciłby nas ze stancji.
Jedyne co dla mnie dobre
To to, że znalazł się świadek,
Że mnie tam wtedy nie było;
Więc nie płacę za naprawę.