Diagnoza

We wtorek pierwszego kwietnia,

Dwa tysiące czternastego

Mój synek, gdy spadł ze schodów,

Złamał sobie nogę. Lewą.

 

Karetka nie przyjechała,

Bo wówczas  była gdzieś w drodze.

Do szpitala go zawiozłam,

By był zbadany na SOR-ze.

 

Lekarz synkowi powiedział

Że trzeba mu uciąć nogę,

Czym u mego czterolatka

Wzbudził histeryczną trwogę.

 

Nie mogłam go uspokoić.

Godzinę żałośnie kwilił.

Lekarz nie poczuł się winnym:

„Przecież był Prima Aprilis”!

Dodaj komentarz