Pozory mylą

Już chyba ze dwa tygodnie

Biegam po pracy dla zdrowia.

Wybieram bezpieczne trasy.

Zawsze omijam pustkowia.

 

Nie zdążyłem jeszcze kupić

Do biegania żadnych ciuchów.

Obywam się także dotąd

Bez specjalistycznych butów.

Stwierdziłem, że szkoda kasy,

Bo przy mym tempie biegania

I przemierzanych dystansach

Mogę mieć zwykłe ubrania.

 

Tak uważałem do wczoraj.

Lecz musiałem zmienić zdanie,

Gdy popadłem w tarapaty

Przez to „cywilne” bieganie.

 

Biegłem jak zwykle chodnikiem.

Nagle patrol policyjny

Zgarnął mnie na komisariat,

Jakbym ja czemuś był winny.

 

Maglowało mnie na zmianę

Trzech aspirantów w mundurach.

Oskarżali mnie o napad…

Jakaś piramidalna bzdura!

 

Okazało się, że w miejscu,

W którym mnie zatrzymano,

Chwilę wcześniej jakiś menel

Napadł na leciwą panią.

A ja, zdaniem policjantów,

Swym strojem uwagę zwracam,

Bo wyglądam na złodzieja,

A nie zwykłego biegacza.

Dodaj komentarz