Choć starzy mego chłopaka
Mają pensjonat nad morzem,
Do tej pory sami latem
Wędrowaliśmy „bezdrożem”.
Włóczęga to nasza pasja.
Im dziksze strony, tym lepiej.
Bywaliśmy w głuchych borach,
W górach, nad jeziorem, w stepie.
W tym roku chłopak obiecał,
Że mi w wakacje pokaże
Pensjonat swoich rodziców
I piękne, bałtyckie plaże.
Uzgodnił to z rodzicami.
Zaprosili nas do siebie
Na drugą połowę lipca.
Byłam dwa tygodnie w niebie!
Świetnie się u nich bawiłam.
Poznałam oboje rodziców
Ojciec – spoko, mama – dziwna,
Trudno mi Ją było wyczuć.
Okazało się, że słusznie
Przeczuwałam coś przez skórę.
Na pożegnanie ukradkiem
Doręczyła mi… fakturę!