Opiekuję się dorywczo
Małym syneczkiem sąsiadów.
Chłopczyk bardzo mnie polubił.
Nawet mówi do mnie: „dziaduś”!
W zeszłym tygodniu mój „wnuczek”
Dał mi swoją ulubioną
Kartę z jednym Pokemonem
Uśmiechniętym wesoło.
Zdradził mi też jego imię.
Nazywa się on Pikachu.
Taki królik ogoniasty.
Po brzuszku widać, że łasuch.
Bardzo mnie tym darem wzruszył.
Noszę go z dumą w portfelu.
Dzisiaj przez swą nieuwagę
Mogłem stracić to trofeum.
Podałem kontrolerowi
Swoją kartę z Pokemonem
Jako mój bilet miesięczny.
Kontroler był zaskoczony
A ja ze swej strony wdzięczny
Za to, że spojrzał z uśmiechem,
Podziękował, poszedł dalej…
Są jednak „kanary” w dechę…