Jako ratownik medyczny
Często-gęsto w ramach „zleceń”
Mam dyżury na imprezach,
Gdzie dzieją się różne hece.
Ostatnio pijany chłopak,
By mieć znacznie lepszy widok,
Właził na słup z głośnikami,
Kiedy śpiewał jego idol.
Oczywiście spadł z wysoka
Waląc czerepem o ziemię.
Mimo wszystko to miał szczęście,
Że nie uderzył się w ciemię.
Żeby jednak się upewnić,
Czy nie ma mózgu wstrząśnienia,
Zadawałem rutynowe
Pytania dla wyjaśnienia:
– Twoje imię i nazwisko?
– Jaki miesiąc mamy teraz?
– Na jaki koncert przyszedłeś?
Et cetera, et cetera…
Ale to jeszcze nie wszystko.
Bo na każde zapytanie
Wyłącznie Jego dziewczyna
Znała odpowiedź. Na pamięć!
Niepytana, zawsze pierwsza
Spieszyła się z odpowiedzią
Nie wiedząc, że tym wyrządza
Jemu „przysługę niedźwiedzią”!
Po ponowieniu tych pytań,
Jednak trochę w innej formie,
Oceniłem, że ofiara
Zachowuje się przytomnie.
Tak. Dobrze podejrzewacie
Osądzając po uczynkach.
Potwierdzam Wasze domysły.
Ta dziewczyna to… blondynka!