Moim hobby są „prastare”
Konsole do gier komputerowych.
Kiedy byłem w delegacji
Wpadł żonie głupi pomysł do głowy.
Sprzedała moje Nintendo
I unikatowe Atari
Wraz z muzealnymi już
Programami oraz grami!
Warte niemały majątek
Ona je za grosze zbyła.
Dołożyła swojej kasy
I… Xboxa mi kupiła.
Miałem taki zamęt w głowie,
Że nie miałem siły nawet
Wkurzyć się, czy zirytować
Po stracie moich „zabawek”.
Ona myślała, że jestem
Pozytywnie zaskoczony
Tym, że wreszcie się pozbyła
Rzeczy starych i zniszczonych.
I zadowolona z siebie
Całowała mnie w policzek
Mrucząc do ucha: „Dla Ciebie
Ja z gotówką się nie liczę”…