Tydzień temu zamieniłem
Mieszkanie na większe w bloku.
Trzy dni przeprowadzka trwała.
W ostatni dzień aż do zmroku!
Żeby kaskę zaoszczędzić
Tylko taxi zamówiłem.
Ona meble przewoziła,
A sam na piętro taszczyłem.
Musiałem złapać bakcyla,
Bo mam straszne przeziębienie.
Męczy mnie gardłowy kaszel.
Tylko piję, a nic nie jem.
Najgorsze napady kaszlu
Dopadają mnie wśród nocy.
Krew wypluwam do ręcznika.
Rano pełno w nim wybroczyn.
Dzisiaj rano na tablicy
Zawieszonej na parterze
Przeczytałem ostrzeżenie
Jeszcze całkowicie świeże.
Na nim tylko napisano,
Żeby „nie kaszleć nocami
Od dziewiętnastej trzydzieści
Wieczorem, do ósmej rano,
Bo małe dziecko się budzi
I nie może potem zasnąć”.
No cóż. Gdybym się udusił,
To z pewnością by przyklasnął!