Nasza ośmioletnia córcia
Jest dzieckiem cichym, spokojnym.
Nigdy nie zauważyłem u Niej
Zachowań choćby niesfornych.
W czerwcu dostałam wezwanie
Od wychowawczyni córki,
Bym ją pilnie odwiedziła.
Myślałam, że w sprawie cenzurki.
Ale po przyjściu do szkoły
Dowiedziałam się, że sprawa
Jest znacznie bardziej poważna.
Na czyn karalny zakrawa!
Córka znalazła u brata
Dość zniszczonego „świerszczyka”
I zaniosła go do szkoły
Dając go innym „poczytać”.
Czytelnia była w kibelku.
A za możliwość „czytania”
Od każdego albo każdej
Parę złotych pobierała!!!