Futerko

Jestem w ciąży pierwszy  trymestr.

W czasie jazdy autobusem

Zrobiło mi się słabo,

A więc będąc pod przymusem

Poprosiłam jakąś panią,

Która obok mnie siedziała,

By uchyliła wywietrznik,

Lecz nie zareagowała.

 

Odwróciła twarz do szyby

Patrząc z „zainteresowaniem”.

Że mam mdłości, dostrzegły też

Stojące obok mnie panie.

 

One próbowały pomóc,

Ale ta pani „od okna”

Zawołała, że jej zimno,

Bo dziś „zimnica okropna”!

 

Choć miała na sobie futro

I berecik moherowy,

Jej zdaniem „w zimny jak dziś dzień

O wietrzeniu… nie ma mowy”!

 

Lecz natura zadziałała

Tak, jak u wszystkich ciężarnych.

Po prostu zwymiotowałam.

Stan jej futra bardzo marny…

 

Dodaj komentarz