Jestem starszym już człowiekiem.
Cenię spokój ponad wszystko.
Zbudowano obok drogę
Dla mnie stanowczo za blisko.
Niestety. Zbyt duży hałas
Nie pozwalał mi odpocząć.
Mnie potrzeba wyciszenia
A tu hałas dniem i nocą.
Musiałem się przeprowadzić
Do innej, cichej dzielnicy.
Trafił mi się sąsiad, który
Nieprzerwanie swój głos ćwiczy.
Dla śpiewaka – barytona
Miejscem pracy jest Opera.
Gdy ćwiczył w domu, to zawsze
Okna na oścież otwierał.
Wytrzymałem trzy miesiące
Po czym kupiłem dom na wsi.
Sielska cisza, spokój, zgoda
I sąsiedzi troszkę… dalsi.
Domki nie stoją zbyt gęsto.
Nie ma bruku na żwirówce.
Samochodów też nie widać,
Czasem ktoś przegania trzódkę…
A po miesiącu spokoju
Usłyszałem… buldożery,
Ciężarówki i koparki.
Co jest do jasnej cholery?
„Utwardzamy pańską drogę –
Odrzekł mi pan w białym kasku –
Będzie się panu podobać”!
Znów znalazłem się w potrzasku…