Chodzę z tatą na spacery.
Bezpiecznie z ojcem się czuję.
Często chodzimy po plaży,
Gdzie szum fal i widok… chmurek.
Zawsze spokój, mili ludzie.
Spacer z dzieckiem, sprawa prosta.
Ale czas nie stoi w miejscu.
Czuję się prawie dorosła.
Dziś znów byliśmy na plaży.
Jakiś palant gwizdnął na mnie
I nie zważając na ojca
Powiedział do mnie nachalnie:
„Niezłe masz zderzaki, mała”!
Spodziewałam się, że tata
Wielkiej postury mężczyzna,
Zareaguje na atak
I stanie w mojej obronie.
Lecz on basem z głębi klatki
Ryknął z dumą: „Nie widziałeś
Jeszcze zderzaków Jej… matki”!