Niedawno miałam studniówkę.
Wszystko było idealnie:
Tańce, humor, atmosfera,
Lecz skończyło się fatalnie.
Gdy siedziałam w toalecie,
Usłyszałam dziewczyn głosy
Narzekające, że Izki
Mają już serdecznie dosyć.
Że „ Iza to głupia suka”,
Że „wstyd się z nią pokazywać”,
Że „żałują, iż nie zdechła
Przed studniówką, ta parszywa”.
Że „gdyby mogły, to zaraz
Chętnie by ją za**bały”…
Dalszych cytatów oszczędzę,
Też mi się nie podobały.
Nie wzięłam tego do siebie,
Choć też mam na imię Izka,
Bo nie rozpoznałam głosów,
Mimo że słuchałam z bliska.
Jednak trochę się spłoszyłam,
Minął mi studniówki luzik.
Chciałam wyjść, ale zostałam,
Duma nie dawała stchórzyć.
Poszłam z chłopakiem na parkiet.
Ktoś „niechcący” w czasie tańca
Kopnął mnie boleśnie w kostkę,
A w plecy rąbnął szturchańca!
Chyba jednak w toalecie
To o mnie mówiły: „suka”.
Widocznie ktoś, nie wiem czemu,
Zwady ze mną pilnie szuka.