W naszej pierwszej licealnej
Jest kilku fajnych chłopaków.
Jeden z nich mi się podoba,
Lecz nie daje żadnych znaków.
A ja tylko o nim myślę.
Wstyd prosto w oczy zagadać,
A email-a napisać wprost
Także jakoś nie wypada.
Kiedyś na informatyce
Pracowaliśmy z programem,
Którego nie posiadałam.
Na jutro z niczym zostanę.
Nie miałam wyjścia i musiałam
Prosić Jego, by pozwolił
Wziąć Jego pendrive z programem,
By wieczorem się podszkolić.
Zgodził się. W domu stwierdziłam,
Że na „penie” miejsce wolne,
Więc dograłam Mu „przypadkiem”
Moje fotki, te „frywolne”.
Nie przewidziałam, że jutro
Zamiast zabrać go do domu,
On tego pena pożyczy
Zupełnie innemu komuś.
A ten chłopak mnie rozpoznał
I powiedział, że zobaczył
Coś, co nie było dla niego.
Nie chciałam Mu się tłumaczyć.
Chłopak jednak był w porządku
I na mą prośbę skasował
Wszystkie te moje wygłupy.
Bardzo mi zaimponował.
Popatrzył na mnie uważnie
I czerwieniąc się na twarzy
Wyznał mi, że już od dawna
O spotkaniu ze mną marzy.
Bo chociaż w klasie jest kilka
Fajnych i miłych panienek,
To ja jemu wpadłam w oko…
Czyżby to jest przeznaczenie?