Dostałam przedwczoraj liścik
Z adnotacją: „Polecony”,
Bez nadawcy, choć ze znaczkiem,
Po prostu zwykły anonim.
Musiałam potwierdzić odbiór,
Bo taka jest procedura.
Podejrzewałam, że może
Pisał to jakiś „donżuan”.
Niezwykle byłam zdziwiona,
Że to od narzeczonego
Dostałam ową przesyłkę.
Domyślałam się – dlaczego…
On lubi mnie zaskakiwać
W bardzo dziwnych sytuacjach.
Zawsze z ciekawością patrzy
Jaka jest moja reakcja.
Tym razem byłam wręcz pewna,
Co do niespodzianki w liście:
Życzenia urodzinowe,
Napisane osobiście!
Jutro jest dzień mych urodzin
I już dziś chciał mnie zaskoczyć.
Otworzyłam tę kopertę.
Nie wierzę, co widzą oczy!
„Zrywam z Tobą”, tak napisał
To nie było zbyt taktownie,
Ale jednak kulturalniej.
Bo „poleconym” – stosowniej!