Wymuszenie

Szef to właściwie mnie zmusił,

Żebym ja w jego imieniu

Poszedł na biznes-kolację,

Bo na niego czeka gremium.

To kilka osób, z którymi

Będzie domykał umowę,

Więc rozmowę przy kolacji

Musi „zwalić” na mą głowę.

 

To, że akurat tego dnia

Mamy obchody Rocznicy,

Jest dla niego bez znaczenia,

W ogóle to się nie liczy.

 

Klient ważny, więc musiałem

Wytłumaczyć się przed żoną.

Nie była tym zachwycona,

Wyglądała na zmartwioną.

 

Nie zrozumiała, że muszę

Zastąpić szefa w potrzebie.

Ona w domu nie zostanie,

A co zrobi, jeszcze nie wie.

 

Poszedłem na tę kolację,

Choć wolałbym pobyć z żoną.

Małżonka poszła do kina

Z koleżanką mi znajomą.

 

Tam spotkały… mego szefa.

W ten sposób się dowiedziałem,

Jak ważne to było „gremium”.

Nazajutrz nie wytrzymałem

I nie zważając na „bon ton”

Strasznie mu napyskowałem.

 

Byłem pewien, że w tej firmie

Będę miał „pozamiatane”.

Nie spodziewałem się tego,

Że premię i awans dostanę!

 

Dodaj komentarz