Dosłownie…

Wysłałam kiedyś swą córkę

Po zakupy do marketu.

Dałam do ręki karteczkę,

By trzymała się konkretów.

 

Wpisałam także parówki

Z dodatkowym zaznaczeniem,

By wzięła tylko drobiowe

Obojętnie w jakiej cenie.

 

Zadzwoniła do mnie wkrótce,

Że nie ma takich jak chciałam.

Są inne, ale… z indyka.

Poza tym także widziała.

Parówki z mięsa kurczaka,

Kilka rodzajów wieprzowych,

Berlinki z szynki, z fileta,

Ale nie widzi… drobiowych!

 

Córka ma już swoje lata.

Wszystko rozumie dosłownie,

Ale takiej „dosłowności”

Nie odziedziczyła po mnie.

 

Dodaj komentarz