Kochanie, ja jestem w ciąży!
Taką to wieść dla mnie miała
Ma szczęśliwa narzeczona,
Gdy sama się dowiedziała.
Upiekła ciasto bezowe,
A zużyty test ciążowy
Ukryła w moim kawałku
Jako „dowodzik” rzeczowy.
Od dziecka uwielbiam bezy.
Ugryzłem kęsa łapczywie,
Że aż złamałem siekacza.
Do dziś mam trudności w zgryzie
Przyznacie, że był to sposób
Nad wyraz oryginalny.
Tym bardziej, że „farsz” ciasteczka
Był po prostu i niejadalny.
Przecież by zrobić badanie,
Musiała tam wpierw nasikać.
Dzisiaj jak o tym pomyślę,
To po prostu chcę się zrzygać!