Niekłamany zachwyt

Jestem optykiem i… widzę,

Jak reagują pacjenci

Mierząc nowe okulary –

Ten drobny, lecz wielki sprzęcik.

 

Szczególnie dzieciaczki mają

Nietypowe skojarzenia

Wynikające z innego

Na rzeczywistość… spojrzenia.

 

Zapamiętałem dziewczynkę

Z dużą obu oczek wadą,

Której nowe okulary

Sprawiły ogromną radość.

 

Reakcja Jej była tak prosta

I jednocześnie niezwykła,

Choć nie dla mnie, lecz dla innych

Mogłaby być troszkę przykra.

 

Poprawiłem Jej na nosku

Piękne, nowe opraweczki.

Oczki dziewczęcia zabłysły

Jak dwie świecące gwiazdeczki.

 

Powiedziała, że jej nigdzie

Nic nie ciśnie i nie drażni.

A szkła chyba widzą za Nią;

Wnet się z nimi… zaprzyjaźni.

 

Zachwyt słychać nawet było

W Jej zauroczonym głosie,

Gdy mówiła: „Widzę nawet

Wielki pryszcz na pana nosie”!

Dodaj komentarz