Jestem kadrową, więc muszę
Cały czas o to się starać,
By mieć najlepszą załogę.
Inaczej byłby to blamaż!
Teraz muszę poszukiwać
Pracownika marketingu.
Musi on być samodzielny
I znający prawa rynku.
Przez ponad cztery tygodnie
Przesiewania kandydatów
Byłam podłamana brakiem
Jakichkolwiek rezultatów.
Nikt sensowny się nie zgłosił,
A szef bardzo niecierpliwie
Oczekiwał pracownika,
Czemu się wcale nie dziwię.
Jak zatrudnię dyletanta,
To ja będę winna temu,
Że ze sprzedażą produkcji
Może być wiele problemów.
Coraz poważniej myślę,
Czy nie byłoby najlepiej
Zatrudnić pewnego „gościa”,
Co ma wtyczki w „szarej” strefie.
Chwalił się do mych znajomych,
Że w młodości z sukcesami
Handlował na „nielegalu”
Alkoholem i… dragami.
I był w tym aż tak dobry, że
Ludzie jeden przez drugiego
Chcieli kupować ten towar
Wyłącznie tylko od niego.