R.zwol…nie

Tuż przed rozmową o pracę

Czekałem na swoją kolej.

Czas mijał i w końcu pęcherz

Odezwa mi się nie w porę.

 

Poszedłem do ubikacji,

A tam zza ścianki poczułem

Zapaszki, no i odgłosy

I… jak ktoś tam podśpiewuje.

 

Skorzystałem z pisuaru.

Potem, kiedy myłem ręce,

Wyszedł z kabiny jegomość

Ukontentowany wielce.

 

Na mój widok się… zawstydził,

Ale szybko umył dłonie

I wyskoczył z toalety.

Nie pamiętało o… bon tonie.

 

Kwadrans później ten sam facet

Zaprosił mnie na… rozmowę.

Przyznał, że w tej sytuacji

W pata wpadły strony obie.

 

Ale to on ma być szefem

I byłoby nam niezręcznie,

Gdyby mnie zatrudnił po tym,

Co stało się dziś w łazience.

 

Straciłem szansę na pracę

Nie przez fajki, nie przez flaszkę,

Lecz przez to, że niedoszły szef

Miał właśnie potężną sraczkę!

 

 

Dodaj komentarz