Nagły atak niestrawności
Niespodzianie mnie popędził
W czasie pracy do WC-tu,
Pobiegłem tam bez mitręgi.
Po drodze mijałem szefa,
Który do mnie zagadnął,
Że mnie właśnie awansował
I pensję także dał ładną.
Był cośkolwiek zadziwiony,
Że się nic nie ucieszyłem,
Tylko stanąłem na chwilę
I dalej znów pogoniłem.
Siedziałem kwadrans w kabinie.
Gdy wyszedłem, to koledzy
Powiedzieli w zaufaniu,
Że szef przestał we mnie wierzyć.
Uznał, że mnie nie ucieszył
Awans na Jego zastępcę,
Więc musi sprawę przemyśleć
Ponownie i jak najprędzej.
Ja jedynie w tamtej chwili
Mogłem myśleć tylko o tym,
By zdążyć do ubikacji;
Nie miałem czasu na „ochy”.