Starsza siostra jest mężatką.
Ja też ślub już mam za sobą.
Nie mieszkamy z Rodzicami.
Oni muszą żyć na nowo.
Pierwszą rzeczą co zrobili,
To sprawienie sobie… kota,
Bo to miła, skromna, wierna
I niewybredna istota.
Gdy się o tym dowiedziałam,
Pojechałam z mężem do Nich.
Mama prosiła na kawę.
Byli także Ich znajomi.
Gdy tylko weszliśmy, tato
Wykrzyknął uradowany:
„Wiem jak nazwać kota – Paweł”!
I siadł dumny obok Mamy.
To imię mojego męża,
Więc spytałam: „Czemu właśnie
Takie miano chcesz dać kotu.
Wytłumacz mi, proszę, jaśniej”.
Na co tata dumny z siebie
Po łysinie się poskrobał
I szepnął, by kot nie słyszał:
„Zamierzam go… wykastrować”.