Pan – Cham?

Chodzę na randki z facetem

Męskim, seksownym, wspaniałym,

Który jeszcze, choć dorosły,

Mieszka razem z rodzicami.

 

Każde z nas mieszka samotnie,

Bez problemu do tej pory.

Gdy chciałam, w jego pokoju

Spędzałam długie wieczory.

 

Poddasze, które zajmuje

Jest wyposażone, żeby

Mógł tam mieszkać samodzielnie,

Jakby miał takie potrzeby.

 

Ukochany z rodzicami

Nie wchodzą sobie zbyt w drogę.

Pierwszy raz na noc zostałam

Nie pytając Ich, czy mogę.

 

Rano spytał mnie kochany,

Czy chcę  śniadanie do łóżka.

Bardzo chętnie się zgodziłam

Wcisnąć coś rankiem do brzuszka.

 

Długo nie czekałam na nie,

Bo facet, myślałam że sam,

Pójdzie zrobić mi śniadanie.

Ale odezwał się… cham

I zawołał gromkim głosem:

Mamo! Przyniesiesz śniadanie

Do pokoju i to migiem!

Jak długo mam czekać na nie!

 

Faktycznie. Niedługo później

Już nie byliśmy tam sami,

Bo wdrapała się na górę

Jego Mama z kanapkami.

 

Więcej już tam nie gościłam.

Szukam partnera nie pana.

W domu… panie jemu służą,

Na ulicy… on się kłania!

 

Dodaj komentarz