W sobotę wróciłem późno
W stanie „troszkę wskazującym”.
Była już czwarta nad ranem,
Więc byłem dość mocno śpiący.
Zastałem swoich rodziców
Siedzących i… zatroskanych,
Że się bardzo źle prowadzę,
A to jest zmartwienie dla Nich.
Zrobili mi długi wykład
Żem jest nieodpowiedzialny
I wpędzę się sam w kłopoty;
Ten scenariusz jest realny.
Mieszkam od lat w innym mieście.
Wkrótce żenić się mam zamiar.
I nie wiem, k***a, jak Oni
Weszli do mego mieszkania!