Chciałem zrobić niespodziankę
Narzeczonej w Dzień Imienin.
Pięć lat jesteśmy „po słowie”
Więc postanowiłem zmienić
Narzeczeństwo na małżeństwo,
Czyli przed Nią w tajemnicy
„Zaklepałem” termin ślubu –
Na mą miłość może liczyć!
Ona mieszka z koleżanką.
I z Nią właśnie ustaliłem,
Że z różami siedząc w szafie
Zrobię niespodziankę Miłej.
Wtedy, kiedy wróci z pracy
I będzie przy szafie stała,
Koleżanka się ulotni.
Siurpryza będzie wspaniała!
Wtedy wylezę z szafy.
Zasłonięty róż wiązanką
Zaskoczę moją kobietę.
Ona mi będzie Kapłanką!
To będzie tak oryginalne,
Że zapamięta na wieki!
Nie każdy może się zdobyć
Na tej finezji wybiegi!
Niestety, było inaczej.
To ja byłem zaskoczony,
Bo siedząc jeszcze w zamknięciu
Słyszałem głos narzeczonej,
Jak zwierzała się cichutko
Z tego, że dłużej nie może
Okłamywać mnie i musi
Wyznać mi teraz w pokorze,
Że mnie zdradza już trzy lata.
Prawda boli, ale gorzej,
Że przez cały czas kłamała
I w ten sposób chce się rozejść.
Z jednej strony niby dodrze,
Że się o tym dowiedziałem.
Ale przyjemnie nie było,
Być przez trzy lata bęcwałem.