„Na boku”

Wychodziłam z domu, kiedy

Jakaś nieznana wariatka

Spoliczkowała mnie „z liścia”.

Nagle przestałam być „gładka”!

 

Nadal lała mnie po twarzy

Wykrzykując wniebogłosy

Że puszczam się z jej facetem,

A ona tego nie znosi!

 

Jak się później okazało

Dziewczyna sąsiada z góry

Pomyliła pietra i stąd

W były w użyciu pazury.

 

Jej się wydawało, że ja

Wychodziłam z jego lokum

I pomyślała, że jestem

Tą, którą „trzyma na boku”.

 

 

Dodaj komentarz