W wakacje moja dziewczyna
Nad morzem jak zwykle była.
U swej dobrej przyjaciółki
Aż dwa tygodnie spędziła.
Mnie mówiła, że w tym roku
Wykręcała się od tego,
Ale w końcu się zgodziła
Zażyć klimatu morskiego.
Przed wyjazdem wiele razy
Obiecywała, że będzie
Strasznie tęsknić, a na dworcu
Miny też miała nietęgie.
Nawet mi się rozpłakała.
Przytuliłem Moją Żabcię
Obiecując, że bez przerwy
Będziemy w stałym kontakcie.
Odjechała. Ja w tym czasie
Nie bawiłem się jak zwykle.
Ona na „fejsie” pisała,
Że nie w głowie Jej są figle.
Jest stateczną, miłą panią.
Nie wychodzi wieczorami.
Obie razem z koleżanką
Nie zajmują się chłopcami.
Po dwóch tygodniach wróciła.
Z początku było jak dawniej.
Ale jednak się zmieniło,
Już przestało być zabawnie.
Jej „przemądra” przyjaciółka
Kamerkę mi użyczyła,
Którą będąc na wakacjach
Ma Żabcia zdjęcia robiła.
Kartę pamięci włożyłem
Do czytnika komputera.
Całą zawartość przegrałem.
Wszystkie nagrania mam teraz.
W szoku byłem, gdy filmiki
Obejrzałem tylko w części.
To co tam było nagrane,
W mojej głowie się nie mieści.
Żabcia, ta wredna ropucha,
Zdradziła mnie kilka razy
I to z niejednym facetem.
A wszyscy byli dość… starzy.