Jechałem dziś z synkiem windą.
Mój pięciolatek rozmawiał
Z naszą sędziwą sąsiadką.
Bardzo ładnie się… wysławiał.
Byłem dumny, że Maluszek
Przestrzega od maleńkości
Dobrych zasad wychowania,
Zwłaszcza w obliczu… starości.
Ale do czasu, bo kiedy
Winda się już zatrzymała
I Staruszka bez pośpiechu
Na swym piętrze wysiadała,
Synek pożegnał Sąsiadkę
Tymi grzecznymi słowami:
„To do następnego razu,
Do widzenia miłej Pani…”
Ale tylko do momentu,
Kiedy wtopa nastąpiła,
Bo Mały jeszcze dorzucił:
„… jeśli Pani będzie żyła”!