Dziś żona wróciła z pracy
Znacznie później niż normalnie.
Dzwoniłem do Niej co chwila,
Można by rzec, że nachalnie.
Wyjaśniła, że nie mogła
Odbierać mych telefonów,
Bo była razem z swym szefem
Na spotkaniu by… mu pomóc.
To był ważny klient Firmy,
Więc Go na obiad proszono.
Nie odmówiła, bo Klient
Nie był sam, lecz razem z żoną.
Uwierzyłem bez zastrzeżeń.
W wyjaśnienie sprawy całej,
Ale wkrótce bez obiadku
Zacząłem czuć, że… zgłodniałem.
Żona, jakby odczytując
Moje myśli zapytała,
Czy zamówić jedzenie, bo
Dawno nic w ustach nie miała.
I wtedy do Niej dotarło
Że właśnie się wygadała,
Że ten „klient” to kochanek,
Z którym romans ukrywała.
Nasz związek już nie istnieje.
Nie ma już nic między nami.
Ale w pracy wciąż się styka
Z poważnymi problemami.
Gdyż przez dłuższy okres czasu
Wychodziła z pracy wcześniej,
By zabawiać się z kochankiem,
Mnie zdradzając jednocześnie.
Miała zaległości w pracy
I teraz musi nadrabiać.
W Jej życiu prywatnym – pustka;
Za to ja żyję jak hrabia!