Dzieciaki niegdyś kupiły
Będąc na szkolnej wycieczce
Sztuczną… kupę, co oryginał
Imituje lepiej jeszcze!
Rozkładały tę zabawkę
W losowo wybranych miejscach.
Im ktoś znowu się dał nabrać,
Tym radość była „smaczniejsza”.
Tyle razy się udało,
Że gdy nasz pies na kanapę
Narobił prawdziwą kupę,
Myślałem, że to też „kafel”.
Bez wahania „sztuczną” kupkę
Wziąłem własną… ręką gołą.
Mówiąc: „Nigdy więcej nie dam…
Było dziś bardzo wesoło!