Byłem w bistro na spotkaniu
Z rodzicami mej Dziewczyny.
To pierwsze i… zapoznawcze.
Chciałem, by mnie polubili,
Lecz finał był bardzo lichy!
Gdy przyniesiono rachunek
Szybko wstałem by… zapłacić.
(Dziewczyny nie było przy tym).
Zaproponowałem, że ja
Uczynię to bardzo chętnie
I wstałem, by wyjąć portfel…
Zblamowałem się doszczętnie!
Właśnie, gdy go otworzyłem,
Na stolik „gumki” wypadły.
Ja czerwony, „teść” zatkany,
A dziewczyna z mamą… zbladły.
Ale to jeszcze nie koniec.
Żenada się pogłębiła,
Bo moja karta płatnicza
Przez bank… zajęta była!
Dziewczynie też było głupio,
Że już wszystko się wydało,
Ale ojciec… się ucieszył!
Zapłacił należność. CAŁĄ!!!