Uczę chemii i fizyki.
W szkole średniej w naszym mieście.
Dzisiaj na lekcji „fizy” był
Sprawdzian z „atmosfery ziemskiej”.
Nie zadałem prac pisemnych.
Odpowiedzi były ustne.
Oceniałem każdą z nich,
A zdarzały się… czelustne[1] .
Jedną z nich zapamiętałem
I opowiadam, gdzie można.
Bez nazwiska i imienia,
Żeby nikt Jej nie rozpoznał.
Zapytałem o rzecz prostą,
„Wałkowaną” przed miesiącem.
Pytanie brzmiało: „Co ludzi
Chroni przed nadmiernym słońcem?”
Szczerze i bez tremy rzekła:
„To rzecz bardzo dobrze znana:
Jest to krem z filtrem SPF.
Każdy to wie, proszę pana”.
[1] Od słowa „czeluść”- zn. przepaść, odchłań