Serdeczna moja „psiapsiółka”
Ma toksyczny związek z matką.
Muszę czasem Ją pocieszać.
Ostatnio nawet nierzadko.
Dzisiaj, jak mnie odwiedziła,
Poskarżyła się, że mama,
Kiedy ona coś źle zrobi,
Bierze to za… wielki dramat!
Cytowała słowa mamy,
A cytat nie jest stronniczy:
„Miałaś sprostać mym wymogom.
Zawiodłaś.. i to się liczy,
Że „nigdy nie umiesz sprostać
Moim „skromnym” wymaganiom.
Tak nie może dłużej zostać”!
Zaskoczyła mnie stwierdzeniem:
„Chciałabym, żeby nareszcie
Z mojego życia zniknęła.
Byłoby to dla mnie… szczęście!
Ty jesteś chyba szczęśliwy,
Bo twa nie truje Ci co dzień”…
Ona nie wie, że ma mama
Zmarła przy moim porodzie…