Na trzecim już roku studiów
Była sesja z profesorem.
Wielu kolegów tam było.
Zgromadzenie było spore.
W pewnej chwili od „katedry”
Padło w mą stronę pytanie.
Myśląc, że jest retoryczne
Zareagowałem na nie…
…wzruszeniem obojga ramion
I… popularnymi słowy:
„Wystarczy to wylogować
I problem sam spadnie z głowy”.
Okazało się, że ono
Było najzupełniej serio!
Przez najdłuższa w życiu chwilę
Nie wiedziałem, co jest ze mną!
To chyba najdłuższa chwila
W mym dwudziestoletnim życiu,
Podczas której ktoś się na mnie
Patrzył jawnie, nie w ukryciu.
Cisza była absolutna
Dopóty, aż Prowadzący
Nie uśmiechnął się pod wąsem…
POWRÓCIŁEM do żyjących!