A żebyś…

Mam chłopaka, a On ma psa.

We trójkę sobie mieszkamy.

Gdy szykujemy posiłek,

Zawsze coś z mięska mu damy.

 

Dzisiaj, przed samą kolacją,

Spadł mi z deski plaster szynki.

Piesek znikąd się pojawił.

Porwał wszystko, do drobinki!

 

Krzyknęłam za nim ze śmiechem:

„A żebyś się nią udławił”!

I rzeczywiście tak było.

Nawet przy tym troszkę… krwawił.

Dodaj komentarz