Studiuję na studiach dziennych,
Ale kiepsko u mnie z kasą.
Rodzice też „cienko przędą”.
Rozglądałem się za pracą…
Szukałem takiej, co będzie
Zgodna z moją specjalnością.
Wreszcie trafiłem. Na pewno,
Dam sobie radę z łatwością.
Bo…wezmę urlop dziekański
I za rok na studia wrócę,
Ale zaoczne, bo w firmie
Na całym etacie być muszę.
Niestety, nie nadążyłem
Załatwić spraw w dziekanacie,
Choć jeździłem kilka razy
W semestrze no i w wakacje
I pomagał mi przyjaciel
Co ma wprawę w tym temacie.
Musiałem prosić o wolne
Na wszystkie takie wyjazdy.
Kiedy wreszcie się udało
Otrzymać urlop dziekański,
Pracodawca nie przedłużył
Ze mną umowy o pracę,
Bo jestem… zbyt niestabilny
I za dużo czasu… tracę.
Zostałem bez fajnej pracy
I politechnicznych studiów.
Sprawdziło się więc przysłowie:
„Nie łap naraz dwóch srok”, durniu.