Antyteza

Ten, kto nie ma szczęścia w kartach,

Ma za to w miłości szczęście”.

Odwrotności tej mądrości

Dowiodę właśnie w tym tekście.

 

Grałem dosyć często w karty,

Lecz przeważnie przegrywałem.

Czasem zupełnie spłukany

Do domu w nocy wracałem.

 

Żyłem spokojnie w małżeństwie

Choć bezdzietnym, lecz szczęśliwym.

Nawet nie zauważyłem,

Że w mym związku wzrastał kryzys.

 

Coraz lepiej szło mi w kartach.

Zacząłem zbierać profity.

Byłem pełnoprawnym członkiem

Tej pokerowej elity!

 

Raz zgarnąłem wielką pulę.

Około miliona było.

Zadzwoniłem do swej żony,

Z Nią się chciałem dzielić chwilą.

 

Odebrała chyba błędnie,

Bo miast „słucham Cię kochanie”

W swym smartfonie usłyszałem

Całkiem seksowne… „sapanie”!

 

W ten sposób się dowiedziałem,

Że mnie zdradza z jakimś gościem…

Gdy zaznałem szczęścia w kartach,

Opuściło mnie w miłości.

Dodaj komentarz