Mój pies uwielbia pływanie.
Dlatego letnie spacery
Odbywamy nad jeziorem.
Omijamy parki, skwery…
Zawsze na takiej wyprawie
Rzucam mu patyk do wody.
On z radością go przynosi.
Wodą chlapie jak krokodyl.
Raz podczas takiej zabawy
Zadzwonił do mnie kolega.
Zagadaliśmy się trochę.
Pies przy mnie siedzi, nie biega,
Tylko czeka dłuższą chwilę,
Żebym wreszcie rzucił kijek.
Szczekaniem mnie dopingował.
Wziąłem zamach i rzuciłem.
Pies pobiegł ochoczo jak zwykle.
Wrócił jak zwykle za moment,
Lecz tym razem nie miał kijka –
Przybiegł… z moim telefonem!