Nasza córeczka, trzylatka,
Nigdzie się dalej nie ruszy
Bez swego króliczka, który
Ma… poobrywane uszy.
Mnie to wcale nie przeszkadza,
Ale mąż nagle się uparł,
Że to już najwyższy czas, by
W domu zostawał ten pluszak.
Córcia oczywiście nie chce,
Bez swej maskotki wychodzić.
Podsłuchałam w przedpokoju,
Jak cierpliwie mówił Rodzic:
„Jesteś już na tyle duża,
Że na spacer iść mogłabyś
Bez królika, tylko ze mną,
A jego w domu zostawić”.
Dalej pytał, czy widziała,
Żeby wszędzie chodził tato
Ze swą maskotką? A Ona
„Tak” odpowiedziała na to:
I po chwili Mu przyniosła
Tuląc swojego zająca
Argument niepowtarzalny:
Komórkę z pokoju Ojca….