Co wybrać?

Mam chłopaka na poważnie.

Myślimy już o małżeństwie.

Wtedy oddam jemu „wianek”.

Dziś jesteśmy narzeczeństwem.

To nie jest mój pierwszy chłopak.

Miałam wcześniej narzeczonych,

Którzy często mnie zdradzali.

Niegodni cnotliwej żony!

 

Szukając w komórce chłopaka

Numeru do jego mamy

Odkryłam, że mój „jedyny”

Też ma też wiele „za uszami”.

 

Ten najwspanialszy mężczyzna

W ogóle nie był mi wierny.

Zdradzał mnie stale z innymi

Ten wiarołomca cholerny.

Z dwiema spotykał się ciągle,

A poza tym regularnie

Rwał dziewczyny z Internetu.

Przecież to jest niemoralne!

 

Już wcześniej przeżyłam zdrady.

Tą na zimno traktowałam.

Do obu dziewczyn od razu

SMS-y napisałam.

Jedna z nich nic nie wiedziała,

Że „jej” facet, to „nasz” facet.

Odpisała, że wciąż płacze

I bardzo jest załamana.

Druga wiedziała o wszystkich,

Lecz się tym nie przejmowała.

Nie tylko z moim, lecz także

Z innymi się spotykała.

 

Teraz mam do przemyślenia

Wszystkie moje priorytety.

Albo stracę „wianek”, albo

Zostanę panną. Niestety!

Może kiedyś…

Dostałem dziś potwierdzenie,

Że założyłem swe konto

Na portalu „Umówiłem

Się z Nią na dziewiątą”.

 

Najciekawsze w tym jest to, że

Moje dane się zgadzały,

A konto jest opłacone

Na najbliższe trzy kwartały.

Okazało się natychmiast,,

Że za tym  ma mama stoi.

Myśli, że się nie ożenię

I bardzo tego się boi.

 

To bardzo miło z jej strony,

Lecz ja  potrzebuję teraz

Więcej niż dwa miesiące

Żeby się wreszcie pozbierać.

Po tragicznej śmierci żony

Może kiedyś ujrzę słońce…

Absurd

Jestem trybem w korporacji.

Wykonuję swoją pracę

Tak jak potrafię najlepiej

Za całkiem godziwą płacę.

Kilka lat już tam pracuję.

I „przeżyłem” kilku szefów.

Nie wiem czemu, aż tak wielu

Ma „parcie” do gabinetu.

 

Każdy nowy szef na wstępie

Robi reorganizację.

Musimy doń się stosować,

No bo szef ma zawsze rację.

Jednak to się nie potwierdza,

Bo zawsze coś nie wychodzi

I prędzej czy później trzeba

Zdać służbowy samochodzik.

 

Wszystko, co dotąd widziałem,

Blednie przy tym, co obecny

Nowy szef zaproponował,

By okazać się skutecznym.

Otóż co piętnaście minut

Składać raporty musimy,

Co zrobiliśmy nowego

Na pożytek naszej Firmy.

 

Wiem na pewno, że co kwadrans

Będzie miał raportów „spływność”

I na pewno się „poprawi”

„Papierkowa produktywność”.

Stare konto

Miałem przelew na e-konto,

Którego już nie używam.

Próbowałem logowania;

Zapomniałem  hasła chyba!

 

Po trzech niepoprawnych próbach

Mój dostęp zablokowany.

Musiałem odzyskać hasło,

Więc będę przepytywany.

Odpowiedziałem dobrze

Na dwa pierwsze pytania.

To imiona mych rodziców;

Podałem je bez wahania.

 

Testy zdane, a więc teraz

Poddano mnie trzeciej próbie.

Ostatnie pytanie brzmiało:

„Gdzie ja to najbardziej lubię”?

 

Odpowiedzią jest, że „w d*pcię” –

Tak to napisałem dawniej.

Nie wierzę! Ten tekst przed laty

Brzmiał dla mnie wprost przezabawne

Haker

Mój urzędowy komputer

Został zawirusowany,

Przez co stracono na zawsze

Bardzo dużą ilość danych.

 

Były to aż trzy projekty

Ważne dla działania firmy.

Wszyscy wiedzą, że szczególnie

Ochraniane być powinny.

 

Fachowcy z komórki IT

Znaleźli dowody liczne,

Że winne utraty danych

Są strony… pornograficzne.

Dla mnie to o tyle dziwne,

Że prawie nigdy nie brałem

Tego komputera do domu.

W domu zawsze własny miałem.

 

Służbowy komputer w biurze

To moje narzędzie pracy.

Ja do niego znałem hasło;

Naprawdę byłem w rozpaczy.

Poprosiłem swego kumpla

By sprawie przyjrzał się bliżej.

Gdy po dwóch dniach skończył pracę,

Dał mi swoją ekspertyzę.

 

Żaden z nas nie mógł przypuszczać,

Że winnym szef się okaże.

Kiedyś w moim kompie grzebał,

I podpatrzył moje hasło,

A potem na mym laptopie

Poszukiwał porno-wrażeń.

Despekt

Studiuję matematykę

Na piątym roku. Już finisz.

Przez cały okres nauki

Mieszkam u swojej rodziny.

Blisko mam stąd na uczelnię,

A w swoim pokoju mogę

Udzielać korepetycji.

W ten sposób mamie pomogę.

 

Wczoraj zgłosiła się do mnie

Dziewczyna, która trzy razy

Nie zdołała zdać matury.

Może teraz to się zdarzy?

Dziś już od rana sprzątałam

Do czysta całe mieszkanie.

Nawet parkiet pastowałam

Łącznie z wyfroterowaniem.

 

Dziewczyna przyszła. Prosiłam,

Żeby szpileczki zmieniła

Na proponowane papcie,

Które specjalnie kupiłam.

Wyjaśniłam jej  tłumacząc,

Że but ma zbyt ostrą szpilkę

I może podłogę zniszczyć

Przez nieostrożności chwilkę.

 

Zrobiła to, lecz wieczorem

SMS -a mi przysłała,

Że rezygnuje z mych usług

Nie chcąc, bym ją obrażała.

Nie zapłaci mi złotówki,

Za to, co rano przeżyła.

Spotkał ją afront z mej strony

I nie byłam dla niej… miła!

 

Przeczuwam, że ta „damulka”

Teraz też nie zda matury.

Oprócz zaległości z „matmy”

Ma też ubytki… kultury.

Szanuj bliźniego

Na Pierwszej Komunii chrześniaka

Zebrała się cała rodzina.

Spotkaliśmy się w tym składzie,

W jakim byliśmy  na chrzcinach.

 

Gdy przyszedł czas na prezenty,

Od chrzestnego Jurek dostał

Laptopa, super telefon

Oraz rower cudo: cross-a!

Od rodziców telewizor

Na chyba pięćdziesiąt cali.

Było także wiele kopert,

Które inni darowali.

 

Ja nie jestem tak bogata,

Więc dostał w darze ode mnie

Model auta do sklejania

I sto złotych potajemnie.

Chłopiec lubi modelarstwo,

Więc ucieszył się z prezentu

I to stało się przyczyną

Dosyć głupiego fermentu.

 

Jego mama to widziała

I napomknęła  po cichu,

Bym dała właściwy prezent

I nie czekała finiszu.

Zgodnie z prawdą powiedziałam,

Że nic nie skrywam przed chłopcem.

Prezent ode mnie mu dałam.

To już wszystkie moje opcje.

 

Wtedy ona stwierdziła, że

Zawiodła się mocno na mnie.

Jestem chrzestną, więc nie mogę

Jureczkowi dawać najmniej!

Wyprosiła mnie z obiadu,

Bo uznała, że nie będzie

Marnować forsy i czasu

Na kogoś, kto żyje w biedzie.

Ze mną to ma tylko kłopot,

Bo nie przywykłam do zbytków

I z tego powodu nie ma

Ze mnie żadnego pożytku.

 

Dopowiem, że nasze mamy

Są rodzonymi siostrami.

A kuzynka jest bogata,

Bo „trafiła” adwokata.

Dla niej nieważne, że starszy

I wielki z niego satrapa.

 

Teraz widzę, że kuzynka

Przestała być mi rodziną.

Dla mnie już na zawsze będzie

Tylko wredną „satrapiną”.

Diablę

Obecna niania do dziecka

Jest już chyba piątą panią

Rezygnującą z opieki

Nad naszą córeczką Anią.

 

Dała nam jedynie tydzień,

By kogoś innego znaleźć.

Czy fatum nas  prześladuje,

A może to Boży Palec?

 

Zdesperowana okrutnie

Chciałam podwyższyć jej stawkę.

Ona na tą propozycję

Wpadła po prostu w… głupawkę.

Kiedy się opanowała,

Z rozbrajającą szczerością

W te słowa się odezwała:

„Lepiej będzie, kiedy pani

Swe pieniądze, nawet wszystkie,

Wyda z trochę lepszym skutkiem

Na jakiegoś… egzorcystę”.

Podgląd i podsłuch

Mimo, że śpię regularnie

Po osiem godzin na dobę,

Chodzę ciągle niewyspany.

Chyba mam jakąś chorobę!

 

Poszedłem więc do lekarza.

Po pierwszym badaniu  kazał,

Żebym nagrał przebieg nocy.

Trzeba sprawdzić, czy nie chrapię;

Czy budzę się i jak często;

A  może także się drapię…

 

Przed oddaniem doktorowi

Przejrzałem całe nagranie.

Rzeczywiście się nagrało

Niezbyt forsowne chrapanie.

 

Mimo, że sporą część nocy

Przesypiam dość niespokojnie,

Jeszcze szlocham i od tego

Nie tak szybko się uwolnię.

Niezbyt dawno się rozwiodłem.

Nie mam zbyt łatwego czasu.

Muszę iść do psychologa,

By mnie wyciągnął z impasu.

 

A swoją drogą jak można

Płakać głośno przez pół nocy

I nie pamiętać niczego.

Psychiatro, udziel pomocy!

Skoczek

Ostatnio poznałam w necie

Rewelacyjnego gościa.

Zaczęliśmy się spotykać,

Już nie jestem  jemu obca.

Bywałam w jego mieszkaniu.

Zostawałam nawet na noc.

Przemyśliwałam, by jego

Poznać także z moją mamą.

 

Po którejś nocy z pośpiechu

Nie zabrałam telefonu.

Zadzwoniłam na swój numer,

Gdy tylko weszłam do domu.

Zgłosiła mi się dziewczyna.

Bardzo się zdenerwowałam,

Że ten „rewelacyjny” gość

To zwykły damski patałach.

 

Umówiłam się z tą panią

W sprawie zwrotu telefonu.

Sama chciała mi go przywieźć,

Gdy będzie … wracać do domu.

 

Dziewczyna przyszła. Już w progu

Nazwała mnie przyjaciółką.

Nie przybyła z gołą ręką.

Miała coś poza komórką:

Wino, pierścionek i wielką

Paczkę czekoladek „Merci”

Oraz dziękczynną laurkę.

W niej… okazjonalny wierszyk!

 

Podziękowała za pomoc

W podjęciu słusznej decyzji.

W całym jej postępowaniu

Nie wyczułam hipokryzji,

Ale wyciągnęła wnioski,

Że niezły z niego gagatek

I żyje tylko dlatego,

By skakać z kwiatka na kwiatek.