Wzburzenie

Zdarzało mi się to nieraz,

Że jadąc z pracy skręcałem

I po drodze narzeczoną

Przy okazji zabierałem.

 

Jej koledzy na mój widok

Szeptali coś tam  do siebie.

O kim lub o czym te gadki?

Symulowałem, że nie wiem.

 

Olewałem to dość długo,

Jednak w końcu zapytałem

O co im chodzi kolesia,

Którego wcześniej nie znałem.

 

On też pracuje w tej firmie,

Więc zadałem Mu pytanie,

Czy żartują na mój temat

Złośliwie, może z umiarem?

 

Nie chciał mi powiedzieć prawdy,

Lecz kiedy go przymusiłem,

Bąknął, że moja dziewczyna

Nie jest  dyskretna na tyle,

By nie gadać z jednym faciem

O mych problemach i wadach.

A on wtedy innym ludziom

W pracy te „różności” gada.

 

I w ten sposób cała firma

Żyje tym, co w tajemnicy

Mówię swojej Narzeczonej…

Chyba dostanę kurwicy!

 

Zabolało…

Wczoraj miałam urodziny.

Rodzinne tradycje – święte:

Każą budzić Jubilata

Życzeniami i prezentem.

 

Przebudziłam się ciekawa,

Co też mi uszykowali

Na szesnaste urodziny

Moi rodzice kochani.

 

Mama weszła do pokoju.

Złożyła… pranie na łóżku.

Spojrzała na mnie przelotnie

I westchnęła: „Wstań flejtuszku,

Dzisiaj Twoje urodziny”…

I co roku mnie przymusza

Słuchać o wpadce z mym ojcem

I rodzeniu mnie w katuszach”.

Powołany

Wczoraj zupełnym przypadkiem,

A jak, tego Wam oszczędzę,

Usłyszałam, że mój facet

Bywa…  katolickim księdzem!

 

Inteligentny i kochany,

Do tego jeszcze przystojny.

Ale niestety nie dla mnie,

Bo… służbowo bogobojny!

 

Od pół roku Go spotykam.

Nie wiedziałam, że ma „zawód”.

Jestem w szoku. Nie stwierdziłam

Żadnej tej „fuchy” objawów.

 

W chwili, gdy mu powiedziałam,

Że całą prawdę poznałam,

Nawet się nie skonfundował,

Tylko tak mi perorował:

 

„Nie przejmuj się tak, niewiasto.

Za rok zostanę proboszczem.

Będziesz moją Gospodynią.

Zaznaczam: w piątki nie poszczę”!

Po robocie…

Wracałem zmęczony z pracy.

W pociągu, którym dojeżdżam,

Zawsze jest ciasno i duszno.

Na zewnątrz aura ciut lepsza.

 

Dzisiaj wracałem zmęczony.

Przez megafon przepraszano,

Że pociąg ma opóźnienie

Jeszcze większe, niż miał rano.

 

Czekając siadłem na ławce.

Przysnąłem o tym nie wiedząc.

Zbudziłem się po godzinie.

Nie spodziewałem się tego.

 

W czapce, co spadła na ziemię,

Błyskały jakieś monety.

Podniosłem, a tam złotówki

I stary, niemiecki… fenig.

 

Obok wisiał duży plakat

Na tablicy dosyć blisko

Z napisem: „Nie pozwolimy

Nikomu upaść tak nisko”!

 

 

Czy wolno…?

Mam fajną grupkę przyjaciół.

Mogę zawsze im się zwierzyć.

Oni także mi ufają.

To są przyjacielskie więzy.

 

Ostatnio ich zaniedbałam,

Bo poznałam Tego Kogoś

Spoza grupy przyjacielskiej,

Więc Oni na bok odchodzą.

 

Nie tak często jak dotychczas,

Lecz spotykałam się z Nimi.

Ja byłam nadal wesoła,

Ale gorzej było z Nimi.

 

Brak im było naszych imprez

Wesołych, beztroskich, sielskich.

Oni też tak odczuwali –

Taki smutek przyjacielski.

 

Dzisiaj cała zapłakana

Powiedziałam przyjaciołom,

Że straciłam pierwszą ciążę –

Tak orzekł mój ginekolog.

 

Pierwszą rzeczą którą od Nich

Usłyszałam było: „Powiedz,

Czy to znaczy, że znów z nami

Wolno imprezować Tobie”?

Wrażliwiec

Staram się o nową pracę.

Właśnie byłam na rozmowie.

Szło mi nieźle, lecz niestety

Dźwięk telefonu mnie dobiegł.

 

To dzwoniła moja mama.

Odrzuciłam połączenie,

Ale przyszły pracodawca

Zdradził… niezadowolenie.

 

Stwierdził że to niestosowne

I powinnam przed rozmową

Wyłączyć swoją komórkę,

A potem… włączyć na nowo.

 

Obrażony, i to bardzo,

Mruknął tylko… „do widzenia”.

A mama dzwoniła do mnie

By życzyć mi … powodzenia.

 

Argument

Z powodu pandemii „covid”

Mamy kwarantannę w domu.

Cała rodzina zamknięta.

Nie wolno wyleźć  nikomu.

 

Z każdą dobą tej „niewoli”

Mir domowy w kąt się chowa.

Cała rodzina codziennie

Staje się bardziej nerwowa.

 

Najgorzej czuje się… Żona.

Jest drażliwa bez powodu.

Gdy spokojnie zapytałem

„Co ja źle zrobiłem znowu”?

Urządziła awanturę,

Że nie będzie nic wyjaśniać,

A ja swym głupim pytaniem

Dodatkowo Ją podrażniam.

 

Tu wygrzebała argument,

Żeby jeszcze siebie wspomóc,

Taki sprzed pandemii jeszcze:

„Za mało przebywasz w.. domu”!

Twarz

Jechałam rano do pracy.

Nie było w nim nazbyt tłoczno

Przez to dzisiaj wyjątkowo

Miałam dość dobrą… widoczność.

 

W kąciku zaraz za drzwiami

Dziewczyny na mnie patrzały

I po cichu między sobą

O coś bardzo się spierały.

 

W końcu jedna z nich podeszła

I nieśmiało zapytała,

Jak mam na imię i zaraz

Za ciekawość przepraszała.

 

Wróciła do koleżanki

Bardzo niezadowolona

I wręczyła dziesięć złotych –

To była przegrana dola.

 

O tym, że przegrała zakład

Świadczyła jej smutna mina

I tekst: „No dobra, wygrałaś.

To jest faktycznie… dziewczyna”.

 

Atrybut płci

Mąż na głowie ma czuprynę

A łysinę ma na… ciele.

Tam jest „gładki jak dziecina”,

Przecież włosków ma niewiele.

 

Za to ja mam bujne włosy

Mocno czarne. I to wszędzie.

Wciąż się muszę depilować

I  niestety… coraz częściej.

 

Synek widzi, co się dzieje

I chyba wypaczył swój osąd

W kwestii płci i owłosienia,

Bo spytał mnie kiedyś prosząc:

 

„Wytłumacz Mamo, dlaczego

Ty się golisz aż tak często.

Czy jak z nóg usuwasz włoski,

To nie stajesz się zbyt męską”?