Mam depresję. Przez nią właśnie
Nie radzę sobie ze stresem.
Wciąż mam myśli samobójcze,
By skończyć z sobą z kretesem.
Poszłam wreszcie do lekarza,
By poradził, co mam robić.
Zalecił pobyt w szpitalu,
Pozbędę się strachu, fobii…
Niestety. Pobyt miast pomóc,
Zepsuł mi samopoczucie.
Pielęgniarki wręcz niemiłe,
Kilkukrotnie chciałam… uciec!
Do tego też… brudne sale,
Wręcz śmierdzące odchodami.
Toalety niesprzątane
Czego dotkniesz – zaraz plami!
Żaden z pacjentów nie ma swej
Szafki na ciuchy, drobiazgi.
Na żadnym łóżku nie było
Kart medycznych oraz nazwisk!
Był… psycholog! Jednak facet
Zachowywał się, jak… by był
Przez sąd za karę wsadzony:
Uszczypliwy i złośliwy.
Nikt z personelu „nie widział”,
Że jedna – pacjentka żmija –
Znęcała się nad innymi!
Wręcz „na bezczela” ich… biła!
Ja, gdy zgłosiłam tę sprawę,
Zostałam… zamknięta sama
W izolatce za… pyskówki!
Ale dla mnie to nie dramat!
„Przeleżałam” w tym szpitalu
Dwa tygodnie bez dwóch dni.
Wyszłam szczęśliwa, czy pobyt
Coś dobrego przyniósł mi?
Nigdy więcej tam nie wrócę…
Ale to był błąd mój wielki!
Bo „psychiatryk” przy wypisie
Daje… recepty na leki…
Każdy pacjent je dostaje,
Żeby wykupił w aptece
Leki na niej przepisane.
Masz zażywać; chcesz, czy nie chcesz!!!
Kupiłam je. Zażywałam.
Byłam otępiała, senna.
Nie dało się żyć normalnie…
Po prostu koszmar, gehenna!!!
Prosiłam o inny zestaw,
Bym mogła żyć i pracować.
Nie chciałam w biurze… usypiać.
Pragnęłam wreszcie być… zdrowa!
Niestety, chory psychicznie
Nie ma prawa być normalnym.
Śmiem twierdzić, że psychiatrzy są
Zawodowo… anormalni.