Kiedy wróciłam ze szkoły
Usłyszałam czujnik gazu
Pikający dosyć głośno.
Uciekłam z domu od razu
W wielkiej panice i stresie.
Zadzwoniłam do rodziców.
Wśród sąsiadów wszczęłam alarm,
Bo czadu nie da się wyczuć!
Ojciec na nic nie czekając
Wezwał natychmiast strażaków.
Oni są niezastąpieni
W tym grożącym śmiercią fachu.
Strażacy sprawdzili czujnik.
Alarm został odwołany,
Gdyż on piszczał, bo bateria
Domagała się wymiany!