Bez dowodów…

Chłopak mojej koleżanki

Zaczepiał mnie, adorował.

Był nadzwyczajnie nachalny,

Nawet chciał mnie pocałować!

 

Zagadywał, że ma w domu

Fajny dywan przed kominkiem.

O tym jego zachowaniu

Poinformowałam Inkę.

 

Zadzwoniłam dwa dni później

I wszystko opowiedziałam

Nie szczędząc cytatów, gestów.

Słowo daję, nie zmyślałam!

 

Okazało się, że wcześniej

On opowiedział zupełnie

Odwrotnie tę sytuację

Winowajcę robiąc ze mnie.

 

Inka uwierzyła jemu,

A do mnie się nie odzywa.

Postanowiłam, że teraz

Będę wszyściutko… nagrywać.

Dodaj komentarz